Ekologia to dla nas naturalna sprawa

image
Przemysław Przybylski
28.12.2022 r.
Czas czytania: 6 min
arrow-up

Rola instytucji finansowych w zrównoważonym rozwoju jest bardzo ważna, a może wręcz kluczowa. To firmy z sektora finansowego, w tym banki decydują, których klientów i które projekty finansują, a które nie, przez co mają ogromy wpływ na realizację i  rozwój tzw. zrównoważonych inwestycji. Ten wpływ to wielka władza, obarczona ogromną odpowiedzialnością – mówi Jędrzej Marciniak, wiceprezes zarządu Credit Agricole, zarządzający m.in. rozwojem zielonych produktów i społeczną odpowiedzialnością banku.

Jędrzej Marciniak

Czuje się pan winny?

Jędrzej Marciniak: Winny czego?

Tego jak wygląda świat: wyschnięte rzeki, bezśnieżne zimy, huragany, gwałtowne deszcze, plastik na szczycie Mt. Everestu i w Rowie Mariańskim...

Myślę, że każdy z nas powinien się za to poczuwać do winy. Wszyscy jesteśmy konsumentami i nasze potrzeby napędzają produkcję różnych towarów, czy usług. A im więcej produkujemy, tym bardziej przyczyniamy się do degradacji środowiska.

Dlaczego uważa pan, że to konsumenci powinni czuć się winni, a nie przemysł, który zużywa olbrzymie ilości energii, spala węgiel i zanieczyszcza powietrze, zużywa surowce naturalne i wprowadza na rynek miliony opakowań, które zaśmiecają nam planetę…?

Bez konsumentów nie byłoby przemysłu, więc to my jesteśmy pierwotną przyczyną. Ale rzeczywiście przemysł w swojej misji zaspokajania potrzeb konsumentów za bardzo się rozpędził. Wiele potrzeb jest wykreowanych sztucznie, co sprawia, że fabryki produkują znacznie więcej towarów, niż jesteśmy w stanie zużyć i wiele z nich się marnuje. Przemysł zużywa surowce, zanieczyszcza powietrze, wodę czy glebę i przy okazji wytwarza ogromne ilości odpadów. Większość producentów nie chce za to ponosić odpowiedzialności i próbuje przerzucać ją na konsumentów. Tak nie powinno być.

Mówiąc krótko – przemysł zaśmieca planetę, bo mu się to opłaca…

Myślę, że to duże uproszczenie, ale pieniądze są na pewno mocną motywacją. Choć zapewne żaden biznesmen wprost się do niej nie przyzna.

Skoro motywacją są finanse, to może banki mogłyby się okazać rycerzem na białym koniu i uratować naszą piękną księżniczkę Ziemię?

Zgadzam się. Rola instytucji finansowych w zrównoważonym rozwoju jest bardzo ważna, a może wręcz kluczowa. To firmy z sektora finansowego, w tym banki decydują, których klientów i które projekty finansują, a które nie, przez co mają ogromy wpływ na realizację i  rozwój tzw. zrównoważonych inwestycji. Możemy też zawsze przygotowywać preferencyjną ofertę dla tych klientów, którzy chcą podjąć przyjazne środowisku działania. Jako bank mamy w rękach dużą moc sprawczą, której nie wahamy się używać.

Wierzę też, że ważną rolą instytucji finansowych jest edukacja klientów i udzielanie im wsparcia w transformacji energetycznej. Mam tu na myśli zarówno klientów biznesowych, jak i indywidualnych. W Polsce wciąż jeszcze mamy niską świadomość na ten temat i dlatego na mapach pokazujących zanieczyszczenie powietrze nasz kraj wyróżnia się czerwonym kolorem. Musimy wykonać wielką pracę żeby zmienić ten stan rzeczy. A od banków bardzo wiele zależy. 

A jak bank Credit Agricole wywiązuje się z tej misji?

W naszym banku pracujemy intensywnie nad uwzględnianiem wpływu finansowanych projektów na środowisko oraz oceną klientów wg sektorów, w których działają. Od lat nie finansujemy już wydobycia i przetwórstwa węgla, a do 2030 r. wycofamy się z finansowania branż okołowęglowych. Nieustannie rozwijamy też ofertę tzw. zielonych produktów w ofercie dla wszystkich segmentów klientów. Naszym celem jest finansowanie przyjaznych środowisku projektów naszych klientów. Aby im to ułatwić, proponujemy lepsze warunki w porównaniu do standardowej oferty.

Warto też dodać, że razem z całą Grupą Crédit Agricole dołączyliśmy do programu Net-Zero Banking Alliance, powołanego przez Inicjatywę Finansową Programu Narodów Zjednoczonych ds. Środowiska (UNEP FI) i zobowiązaliśmy się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. To ambitny plan, na którego realizacji będziemy się skupiać przez najbliższe lata.

Dlaczego takie podejście jest dla was ważne?

Po pierwsze: bank to nie jest jakiś wyimaginowany i bezosobowy byt. Bank tworzą ludzie – klienci i pracownicy. I to właśnie ci ludzie – czyli my sami – przejmujemy się losem planety i chcemy żyć w świecie, w którym natura jest czysta a nie zaśmiecona i zniszczona.

Wszyscy doświadczamy skutków zmian klimatycznych w postaci gwałtownych zjawisk pogodowych czy suszy. Widzimy jak negatywnie wpływa to na naszych klientów z branży rolniczej, a także na klientów indywidualnych, którzy narzekają na rosnące ceny żywności.

Druga rzecz to nasza tradycja. Bank Credit Agricole powstał ponad 130 lat temu we Francji jako zrzeszenie rolniczych kas spółdzielczych i od tego czasu ten związek z naturą i troskę o jej losy mamy w naszym biznesowym DNA. Ekozaangażowanie i troskę  środowisko mamy nawet wpisane do naszej strategii. Można więc powiedzieć, że jest to dla nas… naturalna sprawa.

W opinii publicznej panuje przekonanie, że ekologia jest tylko dla bogatych. Bo wiadomo – ekologiczna żywność, albo technologie przyjazne dla środowiska są droższe do tych tradycyjnych rozwiązań. Więc muszę zapytać, czy bank ma też jakąś propozycję dla tych mniej zamożnych klientów, których nie stać na życie w stylu eko…?

Uważam, że ratunkiem dla naszej planety jest oszczędność. Jeśli będziemy kupować tylko te rzeczy, których naprawdę potrzebujemy, będziemy korzystać z przedmiotów wielorazowego użytku zamiast jednorazówek i naprawiać zepsute, to wówczas oszczędzimy zarówno pieniądze jak i środowisko.

Chciałbym też zwrócić uwagę, że produkty tzw. „zielonej bankowości” są tańsze niż standardowa oferta. Tak jest w na przykład z kredytem hipotecznym Zielony DOM, który sprzedajemy bez marży i z obniżoną prowizją, czy z kredytem „Czyste Powietrze” na termomodernizację i wymianę nieefektywnych źródeł ciepła. Nasze produkty inwestycyjne – np. ubezpieczenie Zielona Transformacja – które pozwalają wspierać zieloną gospodarkę, przynoszą rekordowe zyski. Więc można powiedzieć, że inwestowanie w technologie i produkty przyjazne środowisku naprawdę się opłaca. To inwestycja, która się zwraca.

Na koniec pytanie, które każdy z nas powinien codziennie zadawać sobie przed lustrem: co możemy zrobić żeby nasz świat nie był aż tak zanieczyszczony plastikiem?

Zmiany musimy zacząć od siebie samych. To nie wymaga wielkiego wysiłku. Można zacząć od przyjęcia zasady, że kupujemy tylko to, czego naprawdę potrzebujemy, a przy okazji rezygnujemy ze zbędnych opakowań. Zamiast jednorazówek lepiej używać przedmiotów wielokrotnego użytku i naprawiać je, gdy się zepsują. Pamiętajmy też, że „głosujemy portfelem”. Jeśli więc już czegoś potrzebujemy, to kupujmy produkty wysokiej jakości od firm odpowiedzialnych, które wyróżniają się dbałością o środowisko naturalne.

Zachęcam też do dołączania do naszych akcji, które organizujemy w ramach kampanii edukacyjnej #MniejPlastiku” – szczegóły można znaleźć na stronie https://www.credit-agricole.pl/mniejplastiku

Rozmawiał Przemysław Przybylski

Podoba Ci się ten artykuł?

Subskrybuj nasz Newsletter i zyskaj:

  • interesujące publikacje ekspertów,
  • informacje o aktualnych promocjach,
  • wyjątkowe oferty Klubu korzyści.

Wprost na Twojego mejla!

Zapisz się

Może jeszcze
u nas zostaniesz?

Przejrzyj naszego bloga i dowiedz się, jak:

Interesujesz się tematyką oszczędzania pieniędzy?
Koniecznie sprawdź #WyzwanieOszczędzanie