Krok do bankowej rewolucji

image
Bartłomiej Dajer
21.02.2018 r.
Czas czytania: 4 min

W styczniu weszła w życie druga unijna dyrektywa o usługach płatniczych (Payment Services Directive – stąd jej skrót PSD2), która zrewolucjonizuje sposób w jaki korzystamy z płatności przez Internet.

W dużym uproszczeniu mówiąc dyrektywa PSD2 nakłada na banki obowiązek udostępnienia danych o rachunkach swoich klientów nowym podmiotom na rynku, które będą mogły wchodzić w rolę pośrednika pomiędzy bankiem a jego klientem. Takimi pośrednikami mogą być instytucje płatnicze, które w imieniu klienta zrealizują płatność w Internecie (PISP), a także podmioty dostarczające informacji o jego rachunku (AISP).

Firmy o statusie AISP (Account Information Service Provider), po uzyskaniu zgody od klienta banku, będą mogły poprzez interfejs API pobierać z banku informację o rachunkach płatniczych klienta. Są to wszystkie rachunki, z których klient może dokonać płatności. Zakres dostępnych informacji, zgodnie z PSD2, powinien być nie mniejszy niż w systemie transakcyjnym, którego użyje klient. W praktyce, oznacza to, że firma o statusie AISP będzie znać historię konta oraz wszystkie szczegóły poszczególnych operacji (m.in. datę, odbiorcę czy kwotę przelewu).

Natomiast firmy o statusie PISP (Payment Initiation Service Provider), po uzyskaniu zgody klienta, będą mogły inicjować płatności z jego konta. Dzięki temu, klient za pośrednictwem internetowej aplikacji będzie mógł np. zapłacić rachunki bez konieczności logowania się do systemu transakcyjnego swojego banku. Tego typu operacje nie będą wymagały od firm-pośredników podpisania umowy z bankiem. Każda inicjowana przez PISP płatność ma być autoryzowana przez klienta. Firmy mogą występować w jednej z powyższych ról, bądź w obu równolegle. Co to oznacza dla klientów?

Zmiany te zasadniczo mają maja sprzyjać rozwojowi obrotu bezgotówkowego i poprawić jakość realizacji płatności bezgotówkowych. Ponadto mają przyczynić się do dalszego rozwoju społeczeństwa informacyjnego.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że banki (a przynajmniej ich część) udostępni swoim klientom możliwość przeglądania w systemie transakcyjnym informacji na temat ich rachunków płatniczych z innych banków. To oznacza, że klient, który posiada konta w różnych bankach, będzie mógł zarządzać płatnościami z poszczególnych rachunków z jednego miejsca. Mówiąc prościej: klient logując się przez stronę internetową na swoje konto w banku Z, będzie widział tam również stan swoich innych kont prowadzonych w bankach X i Y i swobodnie dokonywać z nich płatności. Banki, dzięki wiedzy o historii płatności klienta, będą mogły lepiej ocenić np. jego zdolność kredytową.

Z pewnością pojawią się także rozwiązania firm, które nie są bankiem, ale pozwolą na dostęp do informacji i inicjowanie płatności. Instytucje płatnicze będą mogły zajrzeć na rachunek klienta, jeśli spełnione zostaną dwa warunki: uzyskają jego zgodę i status AISP (w celu pobrania informacji o płatnościach) oraz PISP (by móc inicjować płatności w imieniu klienta). Możemy więc mówić o niezależnych systemach transakcyjnych ograniczonych do rachunków płatniczych, z prostą funkcjonalnością dokonywania przelewów.

Tu pojawia się pytanie – dlaczego klienci mieliby korzystać z systemów transakcyjnych innych firm, skoro mogą korzystać z systemu swojego banku? W odpowiedzi już dziś można przedstawić kilka pomysłów. Firmy zewnętrzne mogą na przykład oferować lepszą jakość obsługi klienta i przyciągać go np. dodatkowymi funkcjonalnościami swojego serwisu, lepszą estetyką czy szybkością działania.

Klientów może też przyciągać możliwość zagregowania wszystkich swoich zasobów finansowych w jednym miejscu i zarządzania nimi bez konieczności przenoszenia się pomiędzy różnymi systemami transakcyjnymi. W nowej rzeczywistości także dowolny sklep internetowy będzie mógł uzyskać status PISP i inicjować płatność jednym kliknięciem bezpośrednio z konta bankowego klienta (bez konieczności przenoszenia go na stronę banku).

Takich nowych możliwości, jakie dają nam przepisy PSD2 będzie zapewne znacznie więcej. Na razie musimy jeszcze poczekać aż założenia dyrektywy zostaną wdrożone do polskiego prawa (w parlamencie trwają już prace nad odpowiednią ustawą) – dopiero wtedy będzie można mówić o faktycznym uwolnieniu rynku płatności. Ale niewątpliwie już teraz można stwierdzić, że stoimy u progu prawdziwej bankowej rewolucji.

Podoba Ci się ten artykuł?

Subskrybuj nasz Newsletter i zyskaj:

  • interesujące publikacje ekspertów,
  • informacje o aktualnych promocjach,
  • wyjątkowe oferty Klubu korzyści.

Wprost na Twojego mejla!

Zapisz się

Może jeszcze
u nas zostaniesz?

Przejrzyj naszego bloga i dowiedz się, jak:

Interesujesz się tematyką oszczędzania pieniędzy?
Koniecznie sprawdź #WyzwanieOszczędzanie