Egzotyczne gatunki zagrożeniem dla rodzimej przyrody

image
CAsfera.pl
14.10.2020 r.
Czas czytania: 11 min

Gady, płazy, gryzonie, ale także rośliny i grzyby przybyłe z odległych zakątków świata potrafią zaaklimatyzować się w naszym środowisku. Te obce dla naszej przyrody, często bardzo inwazyjne gatunki, są zagrożeniem dla rodzimej fauny i flory.

“Niesłychana zbrodnia imperialistów amerykańskich! Samoloty amerykańskie, naruszając ustalone strefy lotów, zrzuciły nocą ogromną ilość stonki ziemniaczanej” – krzyczała propagandowa “Trybuna Ludu” w 1950 roku. Chociaż takie hasła z okresu słusznie minionej epoki dziś jedynie śmieszą, to faktem jest, że stonka ziemniaczana była jednym z pierwszych, masowo opisywanych inwazyjnych gatunków, które pojawiły się w polskich uprawach. Żuk, który w rzeczywistości przypadkowo przywędrował do Europy z Azji i Ameryki na przełomie XIX i XX wieku na pokładach statków przewożących żywność, przyczynił się do sporych strat w rolnictwie, niszcząc uprawy ziemniaków. Przy okazji stał się wdzięcznym tematem propagandowym dla ówczesnych władz, które podsycały niechęć do Zachodu, sugerując celowe niszczenie płodów rolnych. A to tylko jeden z przedstawicieli wielu gatunków, które potrafią szkodzić rodzimej przyrodzie.

Owady egzotyczne niszczą lokalne rośliny i uprawy

Jednym z najbardziej znienawidzonych, zwłaszcza przez gospodarzy miast, owadów, które przynoszą ogromne szkody roślinom, jest szrotówek kasztanowcowiaczek. Ten przybyły z Bałkanów wraz z ruchem samochodowym owad, atakuje polskie i europejskie kasztany i powoduje usychanie liści i obumieranie drzew. A ponieważ kasztany są często ozdobą miejskich parków, alejek i skwerów, władze miast od lat starają się walczyć ze szkodnikiem. Nie zawsze skutecznie, bo larwy szrotówka potrafią przezimować w opadłych pod drzewem liściach i na wiosnę znowu zaatakować drzewa. Od niedawna ten niszczycielski owad nie jest jedynym, który zagraża polskim parkom. Ogromne szkody potrafi czynić także ćma bukszpanowa. Larwy tego motyla upodobały sobie zimozielone bukszpany, które często stanowią obsadę w parkach i przy ulicach. Niestety owad ten potrafi niemal doszczętnie zjeść liście krzewu, co powoduje jego uschnięcie. Jedyną skuteczną metodą walki z tym szkodnikiem są opryski. 

Wspomniane dwa gatunki są groźne dla lokalnych roślin, jednak w Europie pojawiły się już gatunki owadów groźne także dla człowieka. Niedawno wykryto pierwszy przypadek zachorowania na dengę przenoszoną przez komary tygrysie, które pojawiły się na południu Francji. Europejskie komary także z łatwością mogą przenosić malarię, na szczęście zarodźce tej groźnej choroby nie przystosowały się jeszcze do naszego klimatu. Z kolei w Niemczech zaobserwowano szerszenia azjatyckiego, którego jad odpowiada za kilkanaście zgonów rocznie w Japonii. Co gorsza, przysmakiem dla tego drapieżnika jest pszczoła miodna, więc zagrożone mogą być także europejskie pasieki. Ponieważ klimat ciągle się ociepla, kwestią czasu jest, kiedy te dwa groźne owady dotrą do Polski. Z pewnością tutejsze komary, które tak potrafią uprzykrzać życie latem, będą mile widzianymi gośćmi w porównaniu z komarem tygrysim, a chronione, rodzime szerszenie, ze spokojem będą zakładały gniazda, byle na ich terytorium nie przybyły szerszenie azjatyckie.

Groźne zwierzęta w polskiej przyrodzie

Pojawianie się inwazyjnych, egzotycznych gatunków w naszej faunie i florze jest sporym problemem. Z jednej strony, nowe gatunki, którym udało się zaaklimatyzować w naszej szerokości geograficznej zagrażają gatunkom rodzimym, wypierają je z terenów lęgowych, konkurują o pożywienie, a nawet skutecznie z nimi walczą. Z drugiej strony, nieznane rośliny czy zwierzęta mogą być także zagrożeniem dla człowieka. Skrajnym przykładem są przypadki wyławiania z polskich rzek czy jezior drapieżnych piranii. Okazuje się, że ryba, która zamieszkuje tropikalne wody dorzecza Amazonki w Ameryce Południowej, potrafiła przystosować się do środowiska i klimatu Europy północno-wschodniej. A ponieważ klimat staje się coraz łagodniejszy, ze względu na jego ocieplenie, piraniom, prawdopodobnie wypuszczonym z akwarium, udało się w polskich wodach nawet przezimować!

A to tylko jeden z wielu inwazyjnych i groźnych gatunków, które opanowują polską przyrodę. Wg  Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, obcych gatunków w Polsce może być około 460, z czego 30 jest uznawanych za inwazyjne. Cześć z tych obcych dla naszego środowiska organizmów pojawiło się wiele lat temu i na stałe zagościło w przyrodzie. Takim przykładem jest rak pręgowaty. Gatunek ten został sprowadzony do Europy w latach 20-stych XX wieku, jako odporny na szalejącą wówczas na naszym kontynencie dżumę raczą. Faktycznie, sprowadzony z Ameryki rak nie chorował, w przeciwieństwie do raków szlachetnego i błotnego, a na dodatek, w przeciwieństwie do swoich europejskich imienników, z powodzeniem zamieszkiwał zanieczyszczone i brudne wody. To pozwoliło mu konkurować z rakami o pożywienie i miejsca lęgowe oraz zataczać coraz szersze kręgi w występowaniu. Dziś rak pręgowaty wypiera inne raki także z polskich wód. Co gorsza, chociaż sam jest odporny na dżumę, to przenosi jej patogeny, zarażając rodzime gatunki. Na dodatek, rak ten nie przedstawia wartości konsumpcyjnej i nie jest hodowany z przeznaczeniem na talerze.

Ogromnym zagrożeniem dla polskiej przyrody jest także żółw czerwonolicy, popularny w akwarystyce i terrarystyce. Niestety wielu hodowców znudzonych swoimi pociechami wypuszczało żółwie do rowów i rzek, a te doskonale poradziły sobie w naszym klimacie. Dlaczego gatunek ten jest tak niebezpieczny? Bo zagraża jednemu z nielicznych polskich gadów – żółwiowi błotnemu, którego największe skupiska są obserwowane na Polesiu we wschodniej Polsce. Azjatycki żółw jest niezwykle agresywny i drapieżny, potrafi niszczyć lęgowiska żółwi błotnych i anektować ich terytoria żerowania. Na szczęście, w otwartym środowisku żółw ten nie potrafi się rozmnażać, jednak biorąc pod uwagę długowieczność żółwi, stanowi groźną konkurencję dla naszych, chronionych gadów.

Wśród tych inwazyjnych obcych gatunków, które zadomowiły się w polskiej przyrodzie jest też sporo ryb, np. babki: śniadogłowa, łysa i rzeczna; skorupiaków: krab wełnistoszczypcy i amerykański, a także kiełże. Również liczne ptaki, przeważnie sezonowo, są gatunkami inwazyjnymi, np. sowa śnieżna i krzyżodzioby. Inne gatunki ptaków zagrażają rodzimej przyrodzie przez inwazyjne naloty, a więc chwilową, zwiększoną populację na danym terenie, głównie za sprawą wędrówki. Takie ptaki to np. dzięcioł duży i sójka zwyczajna. Na terenach Europy i Polski zadomowiło się także kilka ssaków, znanych przede wszystkim z przyrody amerykańskiej, są to m.in. jenot, norka amerykańska i szop pracz. 

Nie tylko zwierzęta, uwaga na trujące rośliny

Niewiele mniejszy jest problem z obcymi gatunkami roślin w lokalnej przyrodzie. Inwazyjne rośliny mają niesamowitą wytrzymałość, obficie owocują i masowo rozsiewają nasiona. Kiedy raz taka niepożądana roślina pojawi się w środowisku, bardzo trudno ją potem wyplenić. Do tych plennych, agresywnych roślin należą m.in. nawłoć, rdestowiec, sumak, robinia. Dwie pierwsze w kilka sezonów potrafią opanować zaniedbane i niekoszone łąki, ich usunięcie jest praktycznie niemożliwe bez ciężkiego sprzętu, którym trzeba zaorać ziemię i wyciągnąć z niej kłącza roślin. Dwie kolejne, chociaż piękne i sadzone głównie dla ozdoby (a sumaki także dla charakterystycznej przyprawy), bardzo szybko się mnożą i rozprzestrzeniają, wypierając rodzime gatunki z łąk i lasów. Szczególnie szkodliwe są te obce gatunki w parkach krajobrazowych i narodowych oraz nad ciekami i rzekami na tzw. łęgach.

Jest też inna, owiana złą sławą roślina, która przywędrowała do Polski z Kaukazu. Tam była uprawiana jako roślina pastewna, miała po zbiorach i zmieleniu służyć za paszę dla bydła. Niestety problemem okazał się zbiór, bowiem barszcz Sosnowskiego okazał się silnie parzącym chwastem. Skutki dotykania rośliny były do tego stopnia bolesne dla skóry człowieka (oparzenia II i III stopnia), że masowo porzucano uprawę rośliny, a ta niekontrolowanie rozprzestrzeniała się docierając do europejskiej części Rosji, a także do Polski. Rosnąca przy drogach i na łąkach roślina, charakteryzująca się pięknym baldachimem białych kwiatów, co nieostrożnych skłania do jej zrywania jako ozdobę do wazonu, potrafi osiągnąć wysokość 3 metrów. Obcowanie z rośliną bez odpowiedniego ubioru, rękawic i gogli ochronnych może skutkować poparzeniem przez jej soki, które reagują na skórze na promieniowanie ultrafioletowe. Rany zadane przez rośliną zwaną też potocznie “zemstą Stalina”, goją się kilka miesięcy i pozostawiają nieprzyjemne blizny.

Inwazyjne gatunki, jak postępować?

Niebezpieczne rośliny takie, jak wspomniany barszcz Sosnowskiego, stanowią na tyle duże zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt, że pod żadnym pozorem nie należy zbliżać się do nich i ich dotykać. Nawet usunięcie roślin wymaga użycia odpowiedniego sprzętu ochronnego, więc mogą to zrobić tylko wykwalifikowane służby, np. straż pożarna. Jeśli na łące w pobliżu zamieszkałych okolicy, przy ruchliwej drodze czy na nieużytkach w mieście zauważysz roślinę, która przypomina groźny barszcz Sosnowskiego, zgłoś ten fakt odpowiednim służbom, wyślij zdjęcia wraz z lokalizacją rośliny, ostrzeż bliskich i znajomych, aby nie zbliżali się w okolice, gdzie panoszy się ten trujący gatunek.

Natomiast jeśli zauważysz zwierzęta, gady, ptaki, które mogą wyglądać obco, masz podstawy, żeby stwierdzić, że jest to gatunek nienaturalnie występujący w przyrodniczym otoczeniu, w którym przebywasz, zgłoś ten fakt do odpowiednich służb, najlepiej do oddziałów Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Jeśli schwytasz osobnika takiego gatunku (nie rekomendujemy chwytania zwierząt), odstaw go do straży miejskiej lub do azylu dla zwierząt i powiadom odpowiednie służby. Występowanie obcych gatunków można także zgłaszać w specjalnej grupie powstałej na Facebooku, gdzie zbierane są informacje o wszelkich przypadkach zauważenia zwierząt czy roślin spoza lokalnych ekosystemów. W ocenie gatunków pomoże także doskonała publikacja na temat gatunków obcych w Polsce oraz internetowa wyszukiwarka wszystkich organizmów sklasyfikowanych jako gatunki obce i inwazyjne, prowadzona przez Instytut Ochrony Przyrody PAN.

A co może zrobić zwykły Kowalski, żeby zapobiegać rozprzestrzenianiu się niepożądanych gatunków w polskiej przyrodzie? Na pewno warto zapoznać się ze skutkami i zagrożeniami, jakie niesie nieodpowiedzialne wprowadzanie (introdukcja) do rodzimej przyrody obcych dla niej gatunków. Jeśli jesteś hodowcą, terrarystą lub akwarystą, musisz zdawać sobie sprawę, że pod żadnym pozorem nie można wypuszczać hodowanych zwierząt do polskich rzek i jezior. Jeśli masz problem z nadmiarem stworzeń, zwróć się do azylu terrarystycznego, aby odebrał i przyjął nadmiar osobników. Zapoznaj się też z przepisami prawnymi dotyczącymi uprawy i hodowli niebezpiecznych gatunków, w wielu przypadkach obrót takimi gatunkami jest nielegalny i zagrożony wysokimi karami. Jeśli wędkujesz, wędrujesz, podglądasz przyrodę, zwróć uwagę na niecodziennie gatunki roślin i zwierząt, które spotykasz uprawiając swoje hobby czy aktywności na łonie przyrody. Zgłoś ich występowanie do odpowiednich służb. Pod żadnym pozorem nie przywoź z zagranicznych wakacji nasion, sadzonek, pędów egzotycznych roślin, a w szczególności żywych zwierząt, owadów czy larw. Ochronisz polską przyrodę i unikniesz nieprzyjemności podczas kontroli granicznej, po przywóz do kraju takich wakacyjnych pamiątek może też sporo kosztować, a nawet być zagrożony karą więzienia.

Jeśli więc kochasz polską przyrodę, fascynują Cię gatunki zwierząt i roślin, o których szkoła uczy od najmłodszych lat, chcesz zachować cenny przyrodniczo krajobraz polskich łąk, lasów, rzek i jezior, obserwuj bacznie nawet swoje najbliższe przyrodnicze otoczenie. Natychmiast poinformuj odpowiednie służby, jeśli zauważysz dziwnego, obcego zwierzęcego lub roślinnego przybysza. Pamiętaj też, aby nie podejmować samodzielnych działań i nie narażać się na nieoczekiwane przykre konsekwencje (poparzenia, pogryzienia). Z pewnością polska przyroda odwdzięczy się tym, co ma najpiękniejsze: równowagą biologiczną, bogactwem rodzimych gatunków, pięknymi, sielskimi krajobrazami, zapachami i widokami.

Źródła:

https://www.ekologia.pl/srodowisko/przyroda/gatunki-inwazyjne-gatunki-obce-w-polsce-prezentacja-przyklady-i-zagrozenia,11122.html
https://www.iop.krakow.pl/ias/gatunki/1717
https://next.gazeta.pl/next/7,172392,26340627,piasek-bedacy-fundamentem-naszej-cywilizacji-zaczyna-sie-konczyc.html
https://kielce.wyborcza.pl/kielce/7,47262,26342106,zakonnicy-zasadzili-inwazyjna-rosline-park-narodowy-nakazal.html#s=BoxOpImg9

Podoba Ci się ten artykuł?

Subskrybuj nasz Newsletter i zyskaj:

  • interesujące publikacje ekspertów,
  • informacje o aktualnych promocjach,
  • wyjątkowe oferty Klubu korzyści.

Wprost na Twojego mejla!

Zapisz się

Może jeszcze
u nas zostaniesz?

Przejrzyj naszego bloga i dowiedz się, jak:

Interesujesz się tematyką oszczędzania pieniędzy?
Koniecznie sprawdź #WyzwanieOszczędzanie