Czas na rewizję wydatków

image
Justyna Dominik
20.04.2020 r.
Czas czytania: 3 min

Ograniczenie swobody poruszania się nie było do tej pory naszą codziennością. Jednak pobyt w domu, zamknięcie galerii handlowych i ograniczenia w sklepach wymuszają na nas bardziej przemyślane zakupy. A to pozwala zracjonalizować domowy budżet na przyszłość. 

Sytuacja, w której się znaleźliśmy jest z pewnością nadzwyczajna i trudno znaleźć jej zalety. Jednak wystarczy spojrzeć na rachunek bankowy, żeby okazało się, że w obliczu pandemii łatwiej jest nam kontrolować, na co wydajemy pieniądze. A to przyczynić się może do reorganizacji przyszłego budżetu domowego

Kiedyś w drodze do pracy, czy w pracy kupowaliśmy: kawę, kanapkę, potem obiad. Po pracy robiliśmy nie zawsze zaplanowane i przemyślane zakupy. Skalę naszych zakupów oddaje chociażby liczba odwiedzin centrów handlowych w ciągu roku. Zgodnie z danymi Retail Institute w 2019 roku monitorowane centra handlowe odnotowały 388 milionów odwiedzin. Jedna osoba wydaje w nich miesięcznie średnio kilkaset złotych. 

Pieniędzy nie wydamy też na jedzenie i picie na mieście. W ubiegłym roku  przeciętny Polak przeznaczył na ten cel średnio 130 zł miesięcznie. Podobnie rzecz się ma z rozrywką poza domem. Zgodnie z raportem „Ulubione aktywności sportowe i rozrywki Polaków” rynek usług związanych z wypoczynkiem i rozrywką jest w Polsce wart blisko 80 mld złotych. Najwięcej respondentów zadeklarowało, że na rozrywkę może wydać nawet 300 zł miesięcznie. 

Nie da się ukryć, że znaczną część pieniędzy wydajemy teraz na jedzenie z dowozem, możliwość oglądania filmów i seriali online czy zakupy przez internet. Mimo to, dane banków i organizacji płatniczych pokazują, że konsumpcja drastycznie spada i nawet wzmożony ruch online tego nie zmieni. Od momentu wprowadzenia restrykcji związanych z epidemią, konsumpcja w Polsce zmalała o ok. 30% w porównaniu z analogicznym okresem. 

Zmieniliśmy nasze dotychczasowe nawyki zakupowe. Po pierwsze nie kupujemy w tak wielu miejscach, po drugie nie kupujemy tak często. I to jest właśnie bardzo dobry moment na rzetelną weryfikację naszych potrzeb. Widzimy czego naprawdę potrzebujemy, a bez czego możemy się obejść. A najlepsze jest to, ile zostaje nam w portfelu, zamiast rozchodzić się gdzieś na boki. 

Taką analizę najprościej jest zrobić w bankowości elektronicznej. Aktualnie większość banków udostępnia swoim klientom tzw. menadżera finansów. To bardzo proste w obsłudze narzędzie i większość rzeczy robi za nas. Kiedy płacimy kartą, to bank zapisuje każdy wydatek do określonej kategorii np. zakupy spożywcze, rachunki, czy rozrywka – w zależności od miejsca, w którym płacimy. W ten sposób możemy porównać poszczególne kategorie wydatków np. ze stycznia i marca. Rezultaty mogą okazać się zaskakujące. 

Jednocześnie warto pamiętać, że stan epidemii bardzo ograniczył aktywność klientów i z tego powodu wiele firm stanęło na granicy bankructwa. Żeby mogły przetrwać, nasze pieniądze są im teraz bardzo potrzebne. Dlatego owszem róbmy analizy wydatków i oszczędzajmy, ale jednak nie trzymajmy wszystkich pieniędzy zamrożonych na tzw. czarną godzinę. Bo ona właśnie nadeszła. 

Jeśli zastanawiasz się jak lepiej zarządzać swoimi finansami to mamy dla Ciebie propozycję! Zyskaj kontrolę nad swoim budżetem już dziś!

Podoba Ci się ten artykuł?

Subskrybuj nasz Newsletter i zyskaj:

  • interesujące publikacje ekspertów,
  • informacje o aktualnych promocjach,
  • wyjątkowe oferty Klubu korzyści.

Wprost na Twojego mejla!

Zapisz się

Może jeszcze
u nas zostaniesz?

Przejrzyj naszego bloga i dowiedz się, jak:

Interesujesz się tematyką oszczędzania pieniędzy?
Koniecznie sprawdź #WyzwanieOszczędzanie